Info
Ten blog rowerowy prowadzi przemek1995 z miasteczka Tczew. Mam przejechane 12284.29 kilometrów w tym 310.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.09 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2014, Marzec1 - 0
- 2014, Luty3 - 2
- 2014, Styczeń9 - 8
- 2013, Grudzień11 - 7
- 2013, Listopad18 - 8
- 2013, Październik16 - 3
- 2012, Grudzień21 - 11
- 2012, Listopad26 - 51
- 2012, Październik18 - 34
- 2012, Wrzesień1 - 2
- 2012, Sierpień19 - 19
- 2012, Lipiec12 - 25
- 2012, Czerwiec25 - 34
- 2012, Maj32 - 22
- 2012, Kwiecień19 - 40
- 2012, Marzec13 - 34
- 2012, Luty9 - 23
- 2012, Styczeń14 - 73
- 2011, Grudzień19 - 44
- 2011, Listopad6 - 4
- 2011, Październik17 - 30
- 2011, Wrzesień13 - 12
- 2011, Sierpień19 - 23
- 2011, Lipiec9 - 9
- DST 27.20km
- Sprzęt Focus Black Forest 4.0 2012
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedzielnie w deszczu.
Niedziela, 24 listopada 2013 · dodano: 24.11.2013 | Komentarze 5
Do kuzyna wpadłem na urodziny. Cały czas w deszczu. Nie polecam ochraniaczy na buty "Mimo" co to za ochraniacze, jak po jeździe w deszczu nawet skarpety mam mokre?Samojebka w windzie :P
© przemek95Focus na kladce przed wycieraniem
© przemek95
Jakość nie najlepsza(szczególnie oststnie), w końcu wodoodpornym solidem.. :P
Komentarze
daro | 09:52 wtorek, 26 listopada 2013 | linkuj
Wiesz, z tymi lampami, to różnie bywa, ja osobiście preferuje coś sprawdzonego, coś co na wiele dni deszczowych da sobie z tym radę, moje dwie LED-ówki mają uszczelki okrągłe pod gwintem, więc jakoś dają radę, inna sprawa po jazda w warunkach zimowych, na mrozie, nie ma siły, parę godzin jazdy w ciemnościach(przy -8st.C) i do widzenia z akumulatorkami, chyba rzadko które wytrzymują więcej. Ale mamy dziś pogodę, brr.. i ta świeża "solanka" na ulicach, tu dopiero osprzęt rowerowy zacznie korodować (deszczyk ze śniegiem, no super), to już wolę śnieg i lód na drogach(bynajmniej można parę fikołków po wywijać, jak to na lodzie, opony nieraz nie załapią). Dobra rozpisałem się. Pozdr. Daro
daro | 22:08 niedziela, 24 listopada 2013 | linkuj
No to Przemek musiałeś jechać około godziny 16-tej lub po, bo wtedy już nieźle padało, my na szczęście chyba zdążyliśmy dojechać do Tczewa, jak zaczęło porządnie padać. Pozdr.
Komentuj